Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa to mocne kino

Jednym z najciekawszych polskich filmów 2020 roku to bez wątpienia Jak zostałem gangsterem.

Historia prawdziwa. Film opowiada historię gangster jak sugeruje tytuł. Głównego bohatera poznajemy jako młodego chłopaka w latach 70tych, po pierwszych problemach z prawem uczy się gangsterskiego fachu. Miejscem akcji jest Warszawa, gdzie młody bezimienny gangster rozpoczyna powolną wspinaczkę na szczyt gra go Martin Kowalczyk, z krótko przystrzyżoną brodą. Na początku jego zajęciem jest dostarczanie prostytutek turystom z Arabii Saudyjskiej, a potem koncentruje swoją karierę na napadach z bronią w ręku i dystrybucji narkotyków, poślubiając wspaniałą, elegancką Magdę (Natalia Szroeder). Główny bohater posiada najlepszego przyjaciela Waldena (Tomasz Wlosok). Z czasem gangster chce więcej od życia, chce grać w pierwszej lidze gangsterskiej stolicy. Wówczas półświatkiem rządził Daniel (Jan Frycz), nasz bohater z czasem zostaje jego prawą ręką. Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa to mocne kino

Film Jak zostałem gangsterem.

Historia prawdziwa, posiada różne recenzje od bardzo pozytywnych po dość średnie. Oczywiście nie jest to film dla każdego to raczej mocne męskie kino, poznajemy tu historię od lat komunizmu, kiedy pierwsi gangsterzy widzieli swój pomysł na zarobek w klientach dewizowych. Najczęściej można było ich spotkać w drogich warszawskich hotelach. Mogli załatwić im przykładowo panie do towarzystwa. W tym czasie pieniądze zarabiali cinkciarze, którzy zajmowali się wymianą walut, w ten sposób zarabiało wieli początkujących gangsterów. Po otwarciu granic na początku lat dziewięćdziesiątych po otworzeni granic wielu z nich upatrzyło szanse na duże pieniądze za granicą. Oczywiście widzimy także policjantów, którzy tropią naszego głównego bohatera, który jednak jest jest od nich duiżo sprytniejszy. W filmie Jak zostałem gangsterem znajdziemy także motyw zdrad, najlepszy przyjaciel głównego bohatera w końcu go zdradza, co jest dla niego dużym ciosem. Nie sposób unikać porównań do filmów Władysława Pasikowskiego, który porusza podobne tematy w swojej twórczości.